www.wfblegionowo.fora.pl

Trubas

Chciałem bardzo podziękować całej ekipie z Legionowa za bardzo miło spędzony czas. Niestety muszę się rozstać z klubem ponieważ ten nie będzie już nigdy taki sam. Jeżeli będziecie mieli ochotę zagrać to znacie mój nr. telefonu i wiecie gdzie mnie szukać.

Pozdrawiam Michał

mauler

Nie filozofuj tylko dogadaj się z Marcinem i zróbcie ten turniej.
Nazwa klubu nie jest niczyją własnością. A turniej moze być pod szyldem Earthshakera jak i każdym innym. To absolutnie nie ma znaczenia a już na pewno nie ma znaczenia dla graczy z Warszawy, bo to oni nabiją frekwencję.
Skoro więc
1. Jest zaklepana miejscówka
2. Są blaty
3. Będą tereny

...Turniej trzeba zrobić. Bo wyjdziemy w oczach warszawskiego środowiska na dyletantów. I następnym razem pies z kulawą nogą tu nie zawita.
Co więcej - jest po DMP, nie powinno być żyłowanych rozpisek, większy luz w armiach. Po drugie = wciąż są wakacje. Czyli czas wolny dla wielu graczy. Zaręczam, że w roku szkolnym o frekwencji 30 osobowej będzie można pomarzyć szczególnie jak się Narbutta rozkręci.
Ergo - do czas turnieju trzeba się dogadać. Rozmawiałem dzisiaj z Marcinem. Nazwa klubu nic nie znaczy. Jeśli KTOKOLWIEK ma parcie na nazwę Earthshaker - to niech jej używa. Póki mamy dobre relacje z MOKiem możemy się nazwać Legionowski Klub Fantastyki - szersza nazwa, mieści więcej kierunków działalności. I to uważam jest OK. Z mojego OSOBISTEGO punktu widzenia w Legionowie może być i nawet dziesięć klubów gier bitewnych każdy pod inną nazwą. NIe znam klubu WFB, który by miał rejestrację sądową, statut, prezesa i księgowość, rozliczał się z podatków i działalności statutowej bo taka forma jest zbyt skomplikowana do prowadzenie dla kilku (kilkunastu) entuzjastów gry w figurki.
A chyba kancelarii adwokackiej nie będziecie wynajmować. Ja na pewno nie bo mam na co wydawać pieniądze.
Pozdrawiam i jeszcze raz namawiam Was do wspólnej organizacji turnieju.
Do zobaczenia.

view

Jeśli Michał nie gra, to ja już kończę z warhammerem, bo nie chcę grać w żadnym innym klubie, a sami tego z Krzyśkiem nie ogarniemy. Szkoda trochę spędzonego czasu. Zapowiadało się naprawdę ciekawie, żałuję.

Trubas

mauler

No i dobrze. Pogadam z Marcinem.
pozdrawiam

Volondil

Mi również obecna sytuacja się nie podoba. Oczywiście nie chodzi tu o zastrzeganie nazwy Earthshaker. Uważam, że dla porządku i jak to się ładnie mówi świętego spokoju, powinniśmy rozdzielić gry bitewne od karcianek/planszówek itp.